Od ponad misiąca trwa wojna na Ukrainie bestialsko zaatakowanej przez Rosję. We Francji przebywa znaczna liczba emigrantów z Ukrainy. Jest o emigracja głównie zarobkowa w przeciwieństwie do głównie przesiedleńczej emigracji polskiej W jaki sposób na ich życie wpłynęła wojna? Aby odpowiedzieć na to pytanie przeprowadziliśmy rozmowy z przedstawicielami diaspory ukraińskiej.
Misza pracujący we Francji przebywał na Ukrainie i krótko przed wybuchem wojny wrócił do pracy we Francji. Jego żona została w Kijowie. Mają kontakt telefoniczny i opowiada mu o sytuacji. Mieszka na 8 piętrze 16 piętrowego bloku. Zgodnie z nakazem władz przebywa w domu ale kiedy rozlega się syrena biegnie do schronu w pobliżu. Misza chciał aby przyjechała do niego ale okazało się że wyjazd z Kijowa jest trudny ponieważ samochody i busy bywają ostrzeliwane pomimo początkowych zapewnień że Rosjanie nie będą atakować cywili. Podawane są mrożące krew w żyłach informacje np o żołnierzach rosyjskich, którzy zastrzelili kobiety i dzieci chroniące się w piwnicy czy zastrzelenie na ulicy matki 3 miesięcznego niemowlęcia. Jego kolega miał dojechać później ale z powodu powszechnej mobilizacji nie może a także nie chce, bo ma zamiar bronić swojej ojczyzny. Siergiej jest w podobnej sytuacji, przyjechał dosłownie w przeddzień wojny. Stwierdził, że jak by wiedział że wybuchnie to by został aby walczyć. Olga zostawiła w kraju córkę i syna. Wyjechali z zagrożonego miasta i przebywają na wsi. Syn ma 19 lat więc jest w wieku poborowym i również nie może wyjechać.
Przypominamy o trwających zbiórkach na rzecz uchodźców z Ukrainy.
Na pytanie o nastroje odpowiadają, że wierzą w zwycięstwo, zwłaszcza że społeczeństwo Ukrainy jest mocno zaangażowane. Pomaga wojsku jak może np. przekazując informację o zauważonych rosyjskich konwojach.
