O ekonomii po studiach humanistycznych wiem tyle, że potrafię ze znajomymi przy lampce wina uratować świat przed krachem, bo przecież wszyscy się na tym znamy i wiemy lepiej. Mam nadzieję, że obecnie moja pozycja towarzyska w dyskusjach ekonomicznych znacznie się poprawi.
W sobotę, 24 marca Polish City Club Paris gościł pana profesora Grzegorza Kołodkę, naukowca, ekonomistę, wykładowcę Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, byłego ministra finansów w kilku rządach, doctora honoris causa wielu uniwersytetów świata, autora książek przybliżających problemy ekonomii i gospodarki odbiorcom, którzy niekoniecznie są absolwentami ekonomii. Prywatnie mąż, ojciec dwóch córek, człowiek prowadzący zdrowy, sportowy tryb życia, biegający maratony wegetarianin, niepijący alkoholu, podróżnik, obserwator świata. Sam nazywa się racjonalnym pragmatykiem.
Trzygodzinny wykład, plus dyskusja dotyczył tego czy Polska, Europa i świat są przed, po, czy
w trakcie kryzysu.
Oczywiście nie udało się sformułować jednoznacznej odpowiedzi i nie o to przecież chodziło.
Z wypowiedzi profesora wynika, że Polska może mieć dobrą przyszłość przed sobą, a narzekania np. przedsiębiorców często są metodą lobbingu zmierzającego do uzyskania jakichś korzyści.
Produkcja w Polsce rośnie, ludzie mają lepsze wykształcenie, lepsze są technologie, rośnie wydajność pracy, poprawia się konkurencyjność. Jednak wzrost płac jest większy i szybszy niż wydajność i to już kłopot. Przyrost ilości pieniądza napędza popyt, ale nie wpływa na zwiększenie tendencji do oszczędzania u obywateli. Znowu kłopot.
Można powiedzieć, że Polska nie jest w kryzysie, ale istnieje realne zagrożenie, że wzrośnie deficyt budżetowy i jeśli na to nałożą się problemy polityczne w relacjach Polska – Unie Europejska, rokowania mogą nie być już optymistyczne.
Problem jaki mamy obecnie polega na tym, że w najbliższym czasie czekają nas różne wybory – samorządowe, parlamentarne, europejskie, prezydenckie i tak przez kilka lat. Sposób uprawiania polityki w takim okresie, zarówno przez władzę jak i opozycję, które skupiają się na wygranej, lub zmniejszeniu przegranej, nie sprzyja gospodarce. Następuje dalszy wzrost płac, przedsiębiorcy nie inwestują, wszyscy czekają, gospodarka też.
Co jeszcze udało mi się wybrać z wypowiedzi profesora? Wybór jest subiektywny, ale man nadzieję, że merytorycznie zgodny z intencją wykładowcy.
500 + jest dobrym pomysłem, radość dla wielu, ogólnie zmniejszył się obszar biedy. Jednak pieniądze dostają nie tylko biedni, ale również bogaci i bardzo bogaci. Zwiększona ilość pieniądza zwiększa popyt, ale podobno spadła sprzedaż polskich jabłek, a wzrosła sprzedaż pomarańczy. Poza tym skąd brać pieniądze na ten program i inne proponowane przez rządzących. Opisując tę sytuację profesor użył zabawnej metafory– to jest jak ze sznurkiem, ciągnąć trudno, pchać się nie da.
Obniżenie wieku emerytalnego – cieszą się ci, którzy z tego skorzystają. Jednak jak długo będzie trwała ta radość, jakie będą te emerytury, kto na nie zapracuje? Wiek życia się wydłuża i czym tu się zająć przez następnych 10 czy 20 lat. Niewątpliwie będzie to czas dla kreatywnych emerytów jak i tych, którzy będę na ich rzecz pracowali.
Profesor Kołodko uważa, że błędem rządzących Polską jest to, że nie przystępujemy do strefy euro. Bycie w niej jest zarówno naszym prawem, z którego nie korzystamy, jak i obowiązkiem, z którego się nie wywiązujemy. Jakie widzi korzyści z bycia w strefie euro? Otóż, nie ma problemów i ryzyka kursowego. Produkcja może się zwiększać tylko wtedy, jeśli będzie sprzedawana na eksport,gdyż rynek wewnętrzny jest za mały, by producentom opłacało się inwestować w nowe technologie, czy zwiększać zatrudnienie.Poza tym nieznany kurs euro i jego wahania również zniechęcają przedsiębiorców do inwestycji. Natomiast jednolita waluta eliminuje koszty transakcyjne związane
z wymianą pieniądza. Wejście polski do strefy euro ma też konsekwencje polityczne. Zmienia się narracja europejska w relacjach z Polską. Pozostanie poza tą strefą grozi nam znalezieniem się w gorszej części Europy. Mam nadzieję, że niewielu jest chętnych do bycia w takim miejscu.
Zebrane tu myśli są tylko częścią tego, co zostało powiedziane w trakcie wykładu. To tylko wątki polskie. Później słuchaliśmy o Europie i świecie, a potem dyskutowaliśmy…