Emocje opadły, prezydent Andrzej Duda będzie mieszkał w Pałacu Prezydenckim przez kolejne 5 lat. Jak głosowała Polonia? Co się zmieniło w stosunku do I tury?
Można powiedzieć, że Polonia głosowała tak samo, tylko jeszcze bardziej. Zaczynając od frekwencji, w II turze Polonia oddała ponad 100 tys głosów więcej: 415 tys. wobec 311 tys. w pierwszej turze. W przypadku Polaków za granicą trudno mówić o procentowej frekwencji bo liczebność Polonii jest niesłuchanie trudna do ustalenia i zależy od przyjętych kryteriów. Biorąc pod uwagę tylko urodzonych w Polsce szacunki mówią o 7 mln, więc można przyjąć, że frekwencja wśród Polonii wynosiła mniej niż 6%, czyli była ponad 10 krotnie mniejsza niż w Polsce.
Podobnie jak w I turze, ponad połowa głosów polonijnych pochodzi z Wielkiej Brytanii (144 tys.) i Niemiec (69 tys.). Francja na tym tle wypada skromnie z ponad 11 tys. głosujących, ale jest to wynik o ponad 2 tys. lepszy niż w I turze.
Polonia ponownie zagłosowała inaczej niż Polacy w kraju głosują na całym świecie w 22,2% na Andrzeja Dudę i w 77,8% na Rafała Trzaskowskiego. Urzędujący Prezydent największym poparciem cieszy się w USA, gdzie otrzymał ponad 55%, za kolei w Holandii głosowało na niego zaledwie 17%. We Francji otrzymał, nieco powyżej średniej – 29,8%. Jak rozkładały się głosy w czterech francuskich okręgach (3 w Paryżu, 1 w Lyonie) można zobaczyć w tabeli powyżej. Ponownie obserwujemy znaczną różnicę pomiędzy Paryżem i Lyonem. Podobne rozbieżności obserwowaliśmy już przy wyborach parlamentarnych 2019, przy większej liczbie komisji wyborczych w Francji, chociaż wtedy nie były one tak duże.
Przyczyny takiego a nie innego wyniku wśród Polonii już analizowałem we wpisie po I turze i zainteresowanych do niego odsyłam. Znikoma liczba głosującej Polonii powoduje, że jej głosy nie mają znaczącego wpływu na ostateczny wynik, chociaż różnica między kandydatami wynosiła niewiele więcej niż wszystkie głosy oddane za granicą. Rządzący Polską powinni to wziąć pod uwagę i przykładać większą wagę do spraw Polaków żyjących poza granicami kraju. Następne wybory dopiero z trzy lata, ale wynik wśród Polonii, podobnie jak wynik wśród młodzieży, powinien być dla nich sygnałem alarmowym.
T.D.