Od początku wojny na Ukrainie jesteśmy w kontakcie z uchodźcami i Polakami, którzy zostali jeszcze na miejscu. W szczególności w Światyniu przebywa wraz z Polakami, parafianami i z coraz większą liczbą uchodźców z głębi kraju ks. Stanisław Irysik ze zgromadzenia misjonarzy Wincentego a Paulo. Ksiądz Irysik jest naszym przyjacielem od 35 lat, poznaliśmy go jeszcze na studiach. Wspaniały dobry człowiek, któremu warto i trzeba pomagać. Przekazujemy jego ostatnią relację tego co się dzieje na miejscu.
Na początku chcemy podziękować wszystkim ludziom dobrej woli za wsparcie i pomoc. Bardzo wielu ludzi, naszych znajomych, a nawet ludzi których nie znamy dzwonią do nas i zapewniają o modlitwie za nas, za Ukrainę pytają jak mogą nas wesprzeć i czym pomóc. Nie spodziewaliśmy się takiej solidarności i wsparcia. To zło wojny wywołało ogromną falę dobra w ludzkich sercach. Ludzie są gotowi przyjmować uchodźców z Ukrainy. Słyszymy o wielkiej gościnności z jaką są przyjmowani ukraińscy uchodźcy. Ludzie zapewniają nas o modlitwie, ona jest bardzo potrzebna.
U nas (Śniatyń Iwano Frankowska obłast) jest w miarę spokojnie. Mamy tu też wielu ludzi ze wschodniej i centralnej Ukrainy, którzy w popłochu uciekali ze swoich domów szukając bezpiecznego schronienia. Bardzo utrudnione jest obecnie przemieszczanie się samochodami po Ukrainie. Tworzą się kilometrowe korki np. trasa z Kijowa do Czerniowiec (ok. 600 km.), którą normalnie można było pokonać za 8 godz. Kleryk z naszego seminarium w Kijowie z niepełnosprawnym księdzem, który jest na wózku inwalidzkim przejechali za 38 godz.
W naszym domu też przyjmujemy uchodźców. Nie patrząc na to, jakiego są wyznania, nie jesteśmy tu tylko dla katolików. Jeżeli jest człowiek w potrzebie, to nie ma różnicy i to nie stosuje się tylko w obecnej sytuacji.
Modlimy się z ludźmi, oni bardzo przeżywają za swoich bliskich znajomych, którzy znajdują się na terenach gdzie są działania wojenne, coraz częściej ostrzeliwane są budynki mieszkalne, coraz więcej ginie też ludzi cywilnych. Przeżywamy i modlimy się za każdego naszego żołnierza, który broni wolności Ukrainy. Proszą oni, aby nie ustawać w modlitwie za nich. Oni pragną pokoju, ale bronią swojej Ojczyzny i przed bezbożnym imperializmem.
Serhij z Winnicy, który teraz walczy za Ukrainę, w imieniu żołnierzy przekazuje apel do tych, którzy się za nich modlą:
” Chcę przekazać tym, którzy modlą się za nas w imieniu znajomych żołnierzy, i prostych ludzi ze wszystkich punktów prowadzonej wojny. My odczuwamy waszą modlitewną pomoc. Czasami dzieje się coś na prawdę nie zrozumiałego, jakby czyjaś niewidzialna ręka odsuwała kule i amunicję od nas i one przelatują obok nas. My wychodzimy zwycięsko z bardzo trudnych sytuacji, jakby Ktoś nas prowadził. My stajemy się niewidzialni dla wroga, a sami widzimy nawet w ciemności i wiemy co i jak nam trzeba zrobić. To mobilizuje nas i dodaje nam siły. Wierzymy, że sam Pan Jezus nas wspomaga. Prosimy, aby nie ustawać w modlitwie. My bardzo tego potrzebujemy. Jesteście nam bardzo potrzebni i dlatego cała Ukraina dziękuje Wam za wasze modlitwy”.
Modlimy się również za naszych wrogów, tych dla których na dany czas ludzkie życie nie ma żadnego znaczenia, prosimy o łaskę opamiętania i nawrócenia dla nich.
Nie wiemy jak sytuacja potoczy się dalej, coraz częściej słychać syreny ostrzegające przed zagrożeniem i wtedy musimy się schować do piwnicy. Na razie jesteśmy z tymi ludźmi i zostaniemy tu jak długo będzie to możliwe.
Módlcie się za nas, za Ukrainę.
ks. Jan Trzop CM
ks. Stanisław Irisik CM