Opatrzność po raz drugi uratowała mi życie
Na koncercie w Bataclan miał być obecny także Marek Tomaszewski. Na koncert namawiał go jego syn Dawid z synową twierdząc, że to świetna grupa. Zdecydował się pojechać, ponieważ bywał już wcześniej w tym klubie i podobała mu się jego atmosfera. Jednakże kiedy dotarł na miejsce pojawił się problem z zaparkowaniem samochodu. Ponad 10 minut krążył szukając miejsca na okolicznych parkingach i ulicach, W końcu zrezygnowany zdecydował się wrócić do domu. Po drodze na Boulevarde Magenta po 21 pasem dla autobusów mijały go 3 czarne samochody, Pomyślał, że to policja. O godz 23 zadzwonił zdenerwowany syn. Gdzie jesteś?! Wykrzyczał – w domu odpowiedział M. Tomaszewski.